1832 - 1863
ludwik_narbutt_wojciech_ochrymiuk_h ludwik_narbutt_h

Ludwik Narbutt urodził się w 1832 r. w majątku Szawry w powiecie lidzkim. Jego ojciec – Teodor Narbutt – był znanym i cenionym historykiem. Wywodził się z bardzo starego litewskiego rodu wielkoksiążęcego Dowszprungów. Matką jego była Krystyna Podewska. Ludwik był pierwszym synem, potem państwo Narbuttowie mieli jeszcze kilkoro dzieci. Teodor wszystkim synom dawał wychowanie staranne, Ludwika jednak zwracał pilniejszą uwagę z tej przyczyny, że oboje państwo kochali pierwszego syna najwięcej, widząc w nim przyczyną swego domowego szczęścia. Wychowanie było ściśle staropolskie, ponieważ stary historyk rozmiłowanym był w naszej przeszłości i podnosząc do ideału polityczne zasady rzeczypospolitej, nad wszystko ubóstwiał obyczajową stronę dawnego bytu. Więc rygor był wielki w domu, dziatki musiały nie tylko dla rodzeństwa, lecz i dla starszych należny okazać szacunek, i nawykać niewolniczo do dawnych zwy czajów i obyczajów; z nauk zaś uczono religji, łaciny, historji krajowej, prawa polskiego, języka na rodowego. Kazał stary Narbutt swym dzieciom czytać pisarzy zygmuntowskiego wieku których styl ubóstwiał i naśladował w swych pismach. Sam z największym zapałem opowiadał dziatwie żywoty bohaterów starożytności, malując w przesadnych obrazach ich olbrzymie postacie, i świetnie dokonywane czyny. W ten sposób, mniemał wznieca się żarliwa chęć do naśladowania wielkości. W nauce wymagał z zbytnią może surowością gruntownej znajomości przedmiotu. Tak kształciło się potomstwo, aż Ludwik począł wchodzić w lata, gdy pora pomyśleć o szkolnej nauce, i trzeba młodzieńcowi torować w świat drogę. Do szkoły uczęszczał w Lidzie. Była to szkoła popijarska. W domu, tak jak większość młodzieży, wychowywany był w duchu patriotycznym. W 1850 roku zaczął organizować w swojej klasie – oczywiście tajny – związek patriotyczny. Nazwał go „Orzeł i Krzyż”. Związek ten nie przetrwał długo – zaledwie kilka miesięcy – do wiosny 1851 roku. Wtedy to Narbutt po raz pierwszy w swoim życiu został zdradzony. O działalności patriotycznej związku donieśli władzom carskim jego dwaj koledzy. Podczas rewizji znaleziono u Narbutta obciążające go dowody. Został aresztowany. Podczas przesłuchania przyznał się do winy i tym samym umożliwił wybronienie się swoim współtowarzyszom ze związku. Karą za działalność spiskową była publiczna chłosta. Wobec całej klasy i sprowadzonych rodziców wymierzono mu 25 rózeg. Władze carskie nie pozwoliły Narbuttowi na dalszą naukę w szkole. Karnie wcielono go do wojska.

Z gimnazjum został wzięty w sołdaty. Po powrocie do domu, był już wypróbowanym bojownikiem w stopniu oficera. Do rodzinnych Szawrów wrócił z wojska na początku kwietnia 1860 r.  W rok po tym, żeni się z młodą wdową Amelią z Kuncewiczów Siedlikowską i osiada na roli swej żony w Sierbieniszkach, niedaleko ojcowskich Szawr. Tutaj oddaje się pracy ideowej, patriotycznej z wielkim zasobem wiedzy i doświadczenia, wśród sąsiadów i okolicznych włościan. Niedługo jednak miał trwać ten szczęśliwy i beztroski wypoczynek. Na wieść o wybuchu powstania, Ludwik Narbutt, jeden z pierwszych na ziemi lidzkiej natychmiast zorganizował partię. Wraz z młodszym bratem Bolesławem i sześciu włościanami najbliższych swoich sąsiadów, dnia 14 lutego 1863 r. wyruszył z majątku Sierbieniszki do lasów w okolicach Ejszyszek. Tegoż dnia, po drodze przyłączył się do niego Leon Kraiński z kilkunastu ludźmi. był to początek partii Narbutta. Zwiększała się ona bardzo szybko. Bo imię Ludwika było niezwykle popularne wśród ludu. Idąc od wsi do wsi, nocując w dworach lub okolicach szlacheckich, Ludwik Narbutt ogłaszał ludowi wiejskiemu manifest Rządu Narodowego i werbował do partii coraz to nowych ochotników. W Ejszyszkach przyłączył się do niego dość znaczny oddział księdza Horbaczewskiego, wikariusza partii ejszyskiej, który pozostał przy Narbucie w charakterze kapelana partii. Nieco później przybyło kilkudziesięciu ochotników z młodzieży wileńskiej pod dowództwem znanego artysty-malarza Andriollego. Tak powstała pierwsza w pow. lidzkim partia powstańcza, na czele której Ludwik Narbutt rozpoczął nierówną walkę. Liczyła ona około 300 ludzi. Uzbrojona przeważnie w broń myśliwską, w kosy oraz w niewielką ilość zakupionego, a później zdobytych sztucerów i karabinów wojskowych. Była ona jedną z najsławniejszych i najlepiej zorganizowaną partią na Litwie.

Partia ta, prowadzona przez doskonałego znawcę walk partyzanckich, zadawała dotkliwe porażki gwardii rosyjskiej, której kilka batalionów przybyło na teren powiatu lidzkiego, specjalnie do stłumienia „buntowszczyków”. Narbutt jako wódz był energiczny. Jego nieugięta wola, wiara i zapał połączona z szaloną odwagą, porywała serca powstańców. W chwilach niebezpiecznych umiał błyskawicznie orientować się. Ponadto posiadał nadzwyczajne zdolności organizacyjne i wybitną znajomość spraw wojskowych osiągniętą podczas walk z czerkiesami. Rzuty jego oddziału były zawsze szybkie i celowe, czujne i zręczne. Nie mając taboru, oddział mógł szybko przenosić się z miejsca na miejsce. Dobrze oznajmiony z terenem zajmował Narbutt w lesie miejsca trudno dostępne. Prócz tego Narbutt zawsze przestrzegał pilnie potrzeby zacierania za sobą śladów. W celu zmylenia pościgu cofał się nieraz, bądź też używał innych forteli znanych mu z walk kaukaskich. Poza karnością wojskową w partii Narbutt dbał o dobrą organizację dostaw żywności i amunicji, oraz o utrzymywanie stałej łączności z cywilnymi władzami powstania. Czynności te najbardziej czynnie załatwiała jego siostra – Teodora Monczuńska, która z męską odwagą w różnych przebraniach, narażając się na wielkie nieraz niebezpieczeństwa, przemycała różne rozkazy i informacje,  żywność i ubrania, a nawet i amunicję. W ciągu trzech miesięcy partia Ludwika Narbutta była prawdziwym postrachem wojsk moskiewskich, których przywódcy niejednokrotnie wpadali wprost w rozpacz. Narbutt bowiem, gdzie tylko mógł tam starał się szkodzić wrogowi. Przytrzymywał urzędników, po drogach odbijał partie rekrutów, zatrzymywał poczty, wieszał zdrajców sprawy narodowej, zbierał broń u leśników itp. Przy zetknięciu się z większymi oddziałami moskiewskimi zawsze starał się ich rozbić. Z większych bitew zwycięskich nad moskalami Narbutt stoczył dziewięć, z których najbardziej znane są: pod Rudnikami, nad Mereczanką, potem w puszczy grodzieńskiej, pod Dubiczami, pod Piłownią i wreszcie pod Kowalkami (uroczysko Laksztuć) nad jeziorem Dumbla. Powodzenie Narbutta spowodowało, że generał-gubernator Nazimów wydał specjalny rozkaz ściągnięcia silnych oddziałów lejb-gwardii pułku pawłowskiego z trzech pozycji naraz: z Wilna, Grodna i Lidy. Oddziały te otrzymały rozkaz otoczenia i rozbicia za wszelką cenę nieuchwytnego dotąd „buntowszczyka” Narbutta i jego towarzyszów.Ostatnią walkę z moskalami stoczył Ludwik Narbutt dnia 5 maja w puszczy koło miasteczka Dubicze, gdzie zdrajca, miejscowy włościanin Bazylewicz, znany w okolicy pod przezwiskiem „Saładuszka” naprowadził wroga na obozowisko partii. W dniu tym przybył z Lidy do Dubicz silny oddział gwardii wraz z kozakami pod ogólnym dowództwem kapitana Timofiejewa. Na skutek zdrady Bazylewicza moskale dokładnie zaznajomili się z rozmieszczeniem i pozycją, oraz siłą oddziału powstańczego. Gdy Narbutt w ostatniej chwili dowiedział się o tak bliskiej obecności wroga, w celu zmylenia nieprzyjaciela, rozkazał wzniecić ognisko w miejscu rzekomego obozu, sam zaś niezwłocznie przystąpił do przeprowadzenia oddziału w bezpieczniejsze miejsce. Kapitan Timofiejew zawiadomiony przez swego szpiega o manewrze Narbutta, zaatakował powstańców z przeciwnej strony. Wówczas Narbutt starał się skupić swój oddział do pobliskiego brzeźniaka, ale podczas przejścia powstańców przez trzęsawiska, poczęły ich razić kule nieprzyjaciół, którzy okrążywszy dokoła siedzieli zaczajeni w zaroślach. Bój był zażarty.

Narbutt ciężko ranny w nogę podtrzymywany przez sześciu wiernych towarzyszy kierował bitwą do ostatniej chwili i nie tracąc równowagi, zagrzewał powstańców słowami: „Tylko z godnością panowie”. Ugodzony powtórnie kulą w pierś – zawołał: „zostawcie mnie, już umieram, ratujcie się kto może”. W tym czasie po raz trzeci śmiertelnie ugodzony kulą w szyję usunął się na ręce Leona Kraińskiego, który też tu ginie od kuli wroga. Krwią zbroczony wódz zaczął tracić przytomność. Złożony na mchu leśnym skonał ze słowami na ustach: „Dulce est pro patria mori” (O jak słodko umierać za Ojczyznę). Tak zginął Ludwik Narbutt najwaleczniejszy z walecznych, najdzielniejszy z dzielnych. Jeden z głównych bohaterów powstania narodowego na Litwie, który całe swe niedługie życie oddał
w ofierze Ojczyźnie.

Karol Jelicki, Władysław Karbowski, Paweł Komorowski, Aleksander Śnieżko

Generał dyw. Edward Rydz Śmigły

Warszawa, 8 lipca 1935 r.

Naród, którego duch nie ma heroizmu jako składnika dominującego - jest narodem bez przyszłości. Bez czynnika heroizmu najbystrzejszy intelekt zmarnuje się w jałowej kalkulacji, największa siła woli zwyrodnieje w egoizmie, najbogatsza kultura stanie się pastwą przygodnego zbója i w zgliszcza się przemieni. Armia zaś pozbawiona czynnika heroizmu byłaby głupią, smutną komedią. Jeden z pułków polskiej piechoty, 76 Lidzki Pułk, żołnierskiem swem sercem zbiorowem wyczuł tchnienie heroizmu, dobywające się z pod okrytego mchem głazu cmentarnego w Dubiczach, znaczącego grób Narbutta i jego dwunastu żołnierzy. Pułk ten, uznając heroizm jako zasadniczy element swego wewnętrznego życia obrał sobie Narbutta na patrona bo Narbutt padł w bitwie żołnierską śmiercią, a w życiu swem należał do ludzi „których opatrzność od kolebki do ofiar przeznacza; przychodzą oni na świat namaszczeni stygmatem męczeństwa i przez cały swój żywot ofiarny aż do chwili ostatniej dźwigają swój krzyż z czołem promiennem wiarą, ze spokojem spełnionej powinności, z pieśnią nadziei i wytrwania na ustach”.

 

SPADKOBIERCY TRADYCJI

76 Lidzki Pułk Piechoty im. Ludwika Narbutta (76 pp)

Oddział piechoty Wojska Polskiego II RP. Świętem pułkowym był w latach 1920 – 1925 dzień 5 stycznia, na honor decyzji III batalionu o nieoddaniu broni Niemcom, a w latach 1926 – 1939 dzień 2 sierpnia, na honor obrony Łomży. Pułk początek bierze w samoobronie Litwy i Białorusi. Trzeci batalion piechoty samoobrony na początku stycznia 1919 r. wszedł w skład oddziału mjr. Władysława Dąbrowskiego, gdzie przemianowano go na pierwszy batalion zwany „Wileńskim”. Pod koniec stycznia utworzono drugi batalion zwany „Lidzkim”. 6 czerwca 1919 r. dowódca Frontu Litewsko-Białoruskiego z oddziału mjr. Dąbrowskiego utworzył dwa pułki: z piechoty – Lidzki Pułk Strzelców, a z jazdy – Wileński Pułk Ułanów. Batalion piechoty „lidzki” otrzymał nr I a bp „wileński” nr II. Dowództwo pułku objął ppłk Zubrzycki. Po 21 października 1922 r. – zmieniono nazwę na 76 Lidzki pułk piechoty i włączono go do 29 Dywizji Piechoty. We wrześniu 1939 r. walczył w składzie 29 Dywizji Piechoty w odwodowej armii Prusy. W ramach Akcji Burza 76 pułk piechoty AK był odtwarzany na bazie obwodu AK Wysokie Mazowieckie. Wobec szyb- kich postępów Armii Czerwonej pułk nie zdążył się skoncentrować. Do walki weszło kilka pojedynczych plutonów i kompanii. Pododdziały pułku rozbrajały mniejsze grupy wycofujących się Niemców. Kilka potyczek stoczyła m.in. kompania ppor. „Topora”, a oddział por. Romana Ostrowskiego – „Wichra” walczył pod Bogutami, Nurem i Czyżewem. Żołnierze pułku wspomagali też 33 pułk piechoty AK w akcji na niemiecką kolumnę ewakuacyjną pod wsią Czarnowo – Undy. Uwolniono 150 jeńców sowieckich. 3 sierpnia 1944 r. pododdział ppor. „Dziadka” przy współudziale Armii Czerwonej zajął Łapy. W połowie sierpnia cały teren działania pułku był już wolny od Niemców. Część oddziałów po pierwszym kontakcie z Armią Czerwoną była rozbrajana, niektóre zdołano rozformować, a żołnierze rozeszli się do domów, lub od razu zaczęli się ukrywać. Innych, ujawnionych w czasie akcji zatrzymano i aresztowano lub skierowano do jednostek armii Berlin.

wikipedia.org

29 Dywizja Piechoty

W związku z reorganizacją Wojska Polskiego, likwidowane Wojsko Litwy Środkowej wydzieliło z siebie dwie dywizje: 19. i 29 DP. W skład 29 DP weszły: 41 (suwalski) pułk piechoty z 1 D L-B, 76 (lidzki) pp z 2 D L-B, 81 (grodzieński) pp z 1 D L-B. W okresie II RP sztab 29 DP stacjonował w Grodnie, a jej oddziały w Grodnie i Suwałkach. Dywizja, pod dowództwem płk. Ignacego Oziewicza, została przeznaczona do północnego zgrupowania Armii „Prusy” gen. Stefana Dęba-Biernackiego. Dywizja skapitulowała 27 IX 1939 r. Dwa bataliony 41 pp walczyły w Warszawie do czasu jej kapitulacji. Dołączył do nich także III baon 81 pp. Improwizowany w ośrodku zapasowym dywizji w Grodnie batalion kpt. Piotra Korzona w okresie 12–17 września toczył potyczki z patrolami niemieckimi zapuszczającymi się w rejon Białegostoku, Sokółki i Grodna. W wyniku przeprowadzania akcji odtwarzania przedwojennych jednostek wojskowych w 1944 r. powstała 29 Dywizja Piechoty AK w składzie 33 pp, 41 pp, 42 pp i 9 pułk strzelców konnych (Okręg Białystok).

wikipedia.org

29 Dywizja Piechoty Armii Krajowej

Zgodnie z założeniami planu „Burza”, wyrażonymi w rozkazie z września 1942 r., oddziały partyzanckie miały zostać odtworzone w oparciu o Ordre de Bataille Wojska Polskiego sprzed 1 września 1939 roku. Ordre de Bataille (z fr. porządek bitewny, w skrócie OdeB, również skład bojowy].) – schemat organizacyjny wojsk lub ich części. Pierwotnie termin oznaczał rozkaz dowódcy o ustawieniu wojsk przed bitwą. Z czasem termin rozszerzył się na każdy plan organizacji wojsk, także w warunkach pokojowych i używany jest w tym znaczeniu w piśmiennictwie wojskowym. Angielskim odpowiednikiem jest order of battle (OOB). OdeB rysowany był zwykle za pomocą znaków konwencjonalnych, ustalonych dla wszystkich jednostek i formacji wojskowych, z jednoczesnym uwidocznieniem ich wzajemnej podległości. Współcześnie w Siłach Zbrojnych RP termin ten nie jest używany.

wikipedia.org

Od płk Ludwika Narbutta przez Monte Cassino do Szczecina

Co łączy Ludwika Narbutta z Monte Cassino a tym bardziej ze Szczecinem? Jak pokazuje historia bardzo wiele… Imię płk Ludwika Narbutta, powstańca styczniowego przyjął 76 Lidzki Pułk Piechoty stacjonujący w Grodnie. Żołnierze tego pułku po walkach we wrześniu 1939 roku rozpierzchli się we wszystkie strony Polski i świata. Wielu z nich trafiło do Włoch, gdzie walczyli pod Monte Cassino. Świadczy o tym m.in. historia Konstantego Zatkowskiego, żołnierza 76. Lidzkiego Pułku Piechoty, łagiernika. Konstanty Zatkowski, syn Mikołaja i Eufrozyny z domu Nożko, urodził się 2 lutego 1911 roku we wsi Chomiki pod Grodnem. Ojciec Konstantego był chłopem wyznania prawosławnego. Prawosławnym był także nasz bohater, z czego wnioskujemy, że mógł mieć narodowość białoruską, choć w posiadanych przez nas dokumentach jest napisane, że był Polakiem. Od dziecka Konstanty musiał pomagać ojcu uprawiać rolę, stąd figurujący w jego dokumentach zawód cywilny – „rolnik”. W pierwszej połowie lat ’30 Konstanty musiał odbyć zasadniczą służbę wojskową. Po odbyciu służby zasadniczej Konstanty wrócił do domu i ożenił się z Eufrozyną Tuż przed wybuchem II wojny światowej dnia 24 sierpnia 1939 roku rezerwistę Konstantego Zatkowkiego zmobilizowano do wojska. Trafił do stacjonującego w Grodnie 76. Lidzkiego Pułku Piechoty. Po rozbiciu jednostki przez siły niemieckie Konstanty Zatkowski musiał się cofać z ocalałymi kolegami w kierunku Lwowa, gdzie dotarł 8 września i wziął udział w obronie miasta przed Niemcami. Po wkroczeniu do Lwowa ze wschodu oddziałów Armii Czerwonej Konstanty Zatkowski trafił do niewoli sowieckiej. Był internowany wraz z innymi polskimi żołnierzami najpierw we Lwowie. Potem został przeniesiony do obozu pracy przymusowej w Krzywym Rogu. 28 czerwca wysłano go w głąb radzieckiej Rosji. Najpierw do Autonomicznej Republiki Komi – do tzw. Północnego Obozu Kolejowego „Siewżełdorłag”, a potem do obozu NKWD w Juży (obwód iwanowski). Z obozu NKWD w Juży Konstanty Zatkowski został wysłany do miejsca koncentracji polskich jeńców wojennych – do obozu jenieckiego Wiazniki. Z obozu NKWD w Juży Konstanty Zatkowski został wysłany do miejsca koncentracji polskich jeńców wojennych – do obozu jenieckiego Wiazniki. Przebywał w nim do września 1941 roku, kiedy to na mocy układu Sikorski-Majski, podpisanego 30 lipca 1941 roku, został skierowany do Tatiszczewa w obwodzie saratowskim, będącego miejscem formowania 5. Wileńskiej Dywizji Piechoty. Konstanty Zatkowski otrzymał przydział do 13. Pułku Piechoty „Rysiów”. W składzie 5. Wileńskiej Dywizji Piechoty 15 sierpnia 1942 roku opuścił ZSRR i trafił najpierw do Iranu, a później do Palestyny. Na Bliskim Wschodzie, gdzie przebywał, doszło do reorganizacji Polskich Sił Zbrojnych, które przeszły pod brytyjskie dowództwo. Konstanty Zatkowski od 26 października 1942 roku stał się żołnierzem 1. kompanii 13. Wileńskiego Batalionu Strzelców 5. Kresowej Dywizji Piechoty, 2. Korpusu Polskiego, walczącego w składzie 8. Armii Wielkiej Brytanii. Ze swoim oddziałem przeszedł szlak przez  Irak, Palestynę  i walczył w kampanii włoskiej. Walczył między innymi w bitwie o Monte Cassino, podczas której został ranny. Po wyleczeniu kontuzji, dwa miesiące po bitwie, dzielny strzelec Konstanty Zatkowski wrócił do jednostki, w składzie której brał udział w kolejnych bitwach, między innymi o Ankonę i Bolonię. Z wojska został zwolniony we Włoszech 29 sierpnia 1945 roku.

rysie.montecassino.eu

29 Szczecińska Brygada Zmechanizowana im. Króla Stefana Batorego (29 BZ)

Brygada została sformowana w czerwcu 1995 r. na bazie rozformowywanego 41 Pułku Zmechanizowanego. Stacjonowała w Szczecinie przy ulicy Łukasińskiego. Była jednostką o niskich stanach osobowych. Jej trzon stanowili żołnierze rezerwy. Przedmiotem szkolenia w brygadzie było przede wszystkim doskonalenie rezerw osobowych znajdujących się na przydziałach mobilizacyjnych w poszczególnych pododdziałach. W swoim składzie posiadała też kompanię zmechanizowaną (1/1bz) szkolącą nowo wcielonych żołnierzy dla potrzeb misji pokojowych realizowanych w ramach ONZ. W wyniku kolejnych zmian restrukturyzacyjnych w Wojsku Polskim brygadę rozformowano. Ostatecznie brygada przestała istnieć 1 stycznia 1998 roku. Sztandar przekazany został do Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. W koszarach brygady rozlokowano sztab Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego. Brygada stanowiła oddział gospodarczy dla 2 Pułku Artylerii i wielu mniejszych jednostek garnizonu Szczecin. Zgodnie z decyzją nr 24/MON z 20.03.1996 roku, 3 maja 1996 roku, Brygada przyjęła nazwę wyróżniającą „Szczecińska” i imię króla Stefana Batorego. Przejęła również dziedzictwo i kontynuację tradycji  m.in. 76 Lidzkiego Pułku Piechoty im. Ludwika Narbutta (1919 – 1944). W tym roku mija 25 lat od wręczenia brygadzie sztandaru dowódcy brygady ppłk. dypl. Mirosławowi Szyłkowskiemu.

wikipedia.org